We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Kraina kredek

by Gwiazdeczki

/
1.
Jeden dzień 01:52
lyrics
DZISIAJ NOWY DZIEŃ WSTAJE JA WYPIJAM KAWĘ I PALĘ FAJE MAM PLANY NA DZISIEJSZY DZIEŃ WKRÓTCE MNIE OPUŚCI TEN MÓJ LEŃ IDĘ DO PRACY W ŚRODKU TYGODNIA TAK JAK ZWYKLE CO DNIA I WYKONUJE CZYNNOŚCI RÓŻNE DLA PIENIĘDZY TO NIE JEST PRÓŻNE TRZEBA ZAPRACOWAĆ NA KAWAŁEK CHLEBA ON NIE PRZYCHODZI ZA DARMO Z NIEBA PO WYSIŁKU TRZEBA COŚ ZJEŚĆ TĄ SPRAWĘ TRZEBA PRZYRZĄDZIĆ I DO GARDŁA WNIEŚĆ POTEM TELEWIZJA MOŻE KOMPUTER MOŻE KSIĄŻKA JAKAŚ BYŁOBY SUPER PACIOREK ZMÓWIĆ DO BOGA ŻEBY NIE ZASZŁA ŻADNA TRWOGA POTEM KOLACJE ZJEM I WSTAJE PÓŹNIEJ Z NOWYM DNIEM
2.
Rewolucjonista 03:13
lyrics
buy track
Cześć wam drodzy politycy diabła przewodnicy wiele bym dał by dzięki wam świat na lepsze się zmieniał posłowie dajcie nam żyć abym na ulicę nie musiał wyjść chrońcie nas przed strajkami swoimi karabinami dajcie nam chleba nie niszcie bezbronnego drzewa ekonomię ustawcie pewnie bym mógł powiedzieć lepiej I do garnka coś musiał włożyć bo inaczej musiał bym wam przyłożyć
3.
Teatrzyk 03:15
lyrics
buy track
ludzie polityki nieśmieszni komicy pełni demagogii I pustych postulatów zastrzegają prawo swymi sloganami a nie wiedzą, że są tylko kukiełkami prognozują zmiany na dalekie lata statystyczne widzą już upadek świata tych postulat taki a tamtych inny więc dlaczego każdy z nich ma być coś winny po co myślą oni w takich kategoriach opluwają wszystkich dalekich I bliskich Partie polityczne są mi nie potrzebne nietolerancyjne wobec siebie wredne nigdy nie namawiam do niegłosowania lecz zaboleć może z polityki bania
4.
Manitou 03:26
lyrics
buy track
Na mojej ścieżce spokój a ludzi pełno wokół prześladują mnie codziennie niszczą innych życie bezwiednie mimo tego nie lękam się i idę im naprzeciw, się wie kroczy ze mną I jest przy mnie strzeże mojej pewności wprowadza moich wrogów w trwogę Manitou siłą wielki Pan przedstawia mi misterny plan jak ominąć zły los by nie spotkał mnie losu cios walczyć z tymi ludźmi wcale nie trzeba najwyżej bronić swojego domu i kawałka chleba przecież to takie proste a zarazem wzniosłe i tak nienawiść nie może zwyciężyć nikogo nie można nią gnębić Siłą zwalczaj swych wrogów przekraczaj wymiary ludzkich przywar progów Manitou niech będzie pochwalony i przez wszystkich wojowników światła wywyższony
5.
Aleja zawiłości (cut-up) 03:40
lyrics
buy track
aleja zawiłości I szumu udaje, że na połyski takie czekał okruch mego lęku oprócz wiatru co w las uderzy było w tej dolinie mroku wicher z mroku szuka treści a wzniesiony nad padoły szuka gwiazd łowca a tych w ciemnościach miliardy choć rozumie tak jak ciężko kołysać w pieszczocie kołysać w pieszczocie na rozkaz umarłych dziewczyna zbudzi się niepewna czy rdza berło olśniewa do drzwi puka jakby tańczył niedobłysk miesiąca myśmy długo drwiący zimniejsi od głazu nie chcieliśmy zemdleć by zapragnąć pójść w krainy w krainę on tu królem - niedowidzi jego bujne ogrody szumiące mu na chwałę zatracają kres
6.
Amazonia 2 02:01
lyrics
buy track
ginie amazońska puszcza ziemi naszej płuca wielokrotnie chcieli zniszczyć ludzie I pracowali przy tym w trudzie chcieli dżunglę wyciąć w pień I zostawić z drzewa cień planują kontrolowanie z lasów nic nie zostanie rozprzestrzeni się pożoga I pozostanie wtedy trwoga tysiąc organizmów ginie a my oglądamy to bezsilnie nikt nie pomaga w walce z żywiołem obróci się wszystko popiołem państwa powinny się zjednoczyć by ziemia miała tlenu potęgę puszczę trzeba opieką otoczyć zwiążmy na niej ochronną wstęgę kapitał powinien do niej płynąć by las nie mógł zginąć
7.
Punk 01:52
lyrics
buy track
JESTEM PUNKOWCEM INNYM ŚWIATOPOGLĄDOWCEM MAM COŚ DO PRZESŁANIA COŚ DO WYKONANIA BUNTUJE SIĘ PRZECIWKO WOJNIE CHCĘ ŻYĆ BARDZO SPOKOJNIE RASIZMU NIE TOLERUJĘ RÓWNOŚĆ WSZYSTKICH LUDZI PROPAGUJE NIE WCHODZĘ W KOMERCYJNE UKŁADY ZOSTAWIAM POZYTYWNYCH WIBRACJI ŚLADY NISZCZĘ PRZEMOC I GŁUPOTĘ TĘPIĘ FASZYSTOWSKĄ HOŁOTĘ MÓJ DOM JEST TOLERANCYJNY STANOWI POGLĄD REWOLUCYJNY MAM TEŻ INNE O BOGU POGLĄDY I WIERZE WŁAŚNIE W TE MIŁOŚCI PRZESĄDY
8.
Komercyjne media 04:55
lyrics
buy track
komercja każdego atakuje w telewizji siedzą same luje pokazują swój ideał sztuczny ja jestem do tego obończuczny wywierają na ekranach presję reklamami, przemocą oraz seksem dziś jesteś idolem więc bądź złym motorem pokazuj sytuacje różne to jest właśnie próżne intryguj I prowokuj 2x czasem radio mówi o ludzkich dramatach śmieją się z tego taka to zabawa zagadują społeczeństwo polityką chorą dla człowiek zwykłego to jest zwykłą zmorą dziś jesteś idolem więc bądź złym motorem pokazuj sytuacje różne to jest właśnie próżne intryguj I prowokuj 2x emocje stają się czasami bardzo duże I wtedy protestują na ścianach I na ulicy i w poselskim biurze dochodzi do niepotrzebnej przemocy w bój przeciwko sobie idą dobrzy chłopcy dziś jesteś idolem więc bądź złym motorem pokazuj sytuacje różne to jest właśnie próżne intryguj I prowokuj 2x seks jest w telewizji po 23 dostępny dla każdego nawet małych dzieci straszą abonentów potworami z bajki lęk ludzi napawa to są w głowie walki dziś jesteś idolem więc bądź złym motorem pokazuj sytuacje różne to jest właśnie próżne intryguj i prowokuj 2x nic już nie powiedzą o dobrym narodzie wytykają przywary I mówią o smrodzie uczą od małego być kryminalistą dla młodego człowieka ma to przyszłość mglistą
9.
Politycy 2 02:18
lyrics
buy track
kiełkuje myśl w mojej głowie o władzy która kontroluje strachem lud paraliżuje manipulując infiltruje mienią się w jego oczach rządze chcą odebrać nam pieniądze dzisiaj już wolności nie ma tylko polityczny schemat bardzo chcę zmian wielu by nie żyć w tym burdelu bardzo chcę zmian wielu by nie żyć w tym burdelu światem rządzi wielu chciałbym policzyć ich winy plując na ten obraz przy użyciu śliny wolności mi trzeba tak jak kawałka chleba rządowe opasy chcą swojej kasy bardzo chcę zmian wielu by nie żyć w tym burdelu
10.
Jedzenie 03:19
lyrics
buy track
chciałbym żyć zdrowo lubię zjeść to I owo czasem wołowina chemikaliami zacina zaś wieprzowina moje podniebienie koi jak dopamina lub kodeina wiele jest różnych mięs warzywa w sobie coś mają świństw mają tablicą Mendelejewa oddychają jem tamto lub to czyli samo świństwo tak często warzywa spożywam skóra świeci mi jak pokrzywa ciągnę różne dopalacze po e 330 żołądek mi skacze we wszystkich puszkach z jedzeniem dla moich organów jest więzieniem
11.
11.11 02:02
lyrics
buy track
agresja na ulicach miasta widzę strach i wrogi terror czasem dzień z kalendarza wypada neofaszyści biją po głowie myśląc że są czyści walczą na ulicach stolicy protestują do przesady chcą ustalić zasady pamiętajmy o tych co za Polskę przelali krew zamiast kamieniami obrzucać stojących wbrew anarchiści organizując przeciwną demonstrację wzbudzają w faszystach złą reakcję nowe okoliczności i dzisiejsze czasy z lat trzydziestych podlane są kwasem Moje ciało się grzeje palą się moje zwoje psychika szaleje chyba otępieje coraz więcej wojny świat nie jest spokojny leżą ludzie na ziemi życia pozbawieni telewizja nadaje coś nieprawdziwego tutaj szaleją faszyści niczym oportuniści komuna I nacjonalizmy to jedno I to samo uznają złe prawa I niszczą świat dookoła ku klux klan to zwykły chłam I to w samej Ameryce po prostu to przemilczę biała rasa to zwykła farsa może skończmy z nietolerancją rozwińmy myśl akceptacją nie oglądam innych krajów w Polsce to jest właśnie sąsiad sąsiada takimi słowami okłada
12.
Amazonia 01:56
lyrics
buy track
niebo woda ziemia człowiek ciągle zmienia przez niewiele czasu znika kawałek lasu ludzie Amazonii szkodzą nieświadomi dotyczy to wszystkich na calej planecie zwierzęta z lasu umierają nie wiedzą gdzie mieszkać mają taka na przykład sowa nie jest tak żyć gotowa korporacje tną las I biorą za to hajc przyszła Amazonia to pogorzelisko
13.
Precz z faszyzmem 04:20
lyrics
buy track
Moje ciało się grzeje palą się moje zwoje psychika szaleje chyba otępieje coraz więcej wojny świat nie jest spokojny leżą ludzie na ziemi życia pozbawieni telewizja nadaje coś nieprawdziwego tutaj szaleją faszyści niczym oportuniści komuna I nacjonalizmy to jedno I to samo uznają złe prawa I niszczą świat dookoła ku klux klan to zwykły chłam I to w samej Ameryce po prostu to przemilczę biała rasa to zwykła farsa może skończmy z nietolerancją rozwińmy myśl akceptacją nie oglądam innych krajów w Polsce to jest właśnie sąsiad sąsiada takimi słowami okłada

credits

released August 2, 2018

music - Acidzooq
vocal and lyrics - Ziemianin

license

Some rights reserved. Please refer to individual track pages for license info.

tags

about

acidzooq image

acidzooq Gdynia, Poland

acidzooq.bzzz.net

contact / help

Contact acidzooq

Streaming and
Download help

Redeem code

Report this album or account

If you like Kraina kredek, you may also like:

Bandcamp Daily  your guide to the world of Bandcamp

On Bandcamp Radio

Featured guests are the golden-voiced Baby Rose and psyche soulsters Brainstory.
listen now